W reklamach naszego serwisu pojawia się co jakiś czas reklama Google WCkici. Nie mamy z nią nic wspólnego i nie jesteśmy zwolennikami uczenia kotów korzystania z ludzkiej ubikacji. Wręcz przeciwnie zdecydowanie uważamy, że kot nie powinien korzystać z ludzkiej ubikacji. Powodów takiej naszej postawy jest wiele a najważniejszymi z nich są zdrowie i życie kota oraz prawo do zachowań zgodnych z jego naturą.
W reklamie zestawu do nauki kota korzystania z ubikacji przeczytaliśmy „Kot posiadający umiejętność załatwiania się do toalety to wiele zalet dla Ciebie i dla Twojego pupila”. Zalety te zdaniem producentów zestawu do nauki korzystania kota z ubikacji (np. Litter Kwitter, Water Cat, WCkici) to: oszczędzanie pieniędzy na zakup żwirku, dbałość o higienę – kot robi bałagan koło kuwety i „roznosi bakterie po domu”, „zdrowy kot w domu” – zdaniem producentów dwa koty zarażają się nawzajem chorobami korzystając z tej samej kuwety, „koniec ze sprzątaniem w domu”, dbanie o środowisko – zdaniem producentów kot zużywa kilkaset kg żwirku rocznie, który „niepotrzebnie ląduje na śmietniskach, edukacja – „Dzięki zestawowi WCkici nie tylko poświęcisz kotu więcej uwagi, ale dowiesz się czegoś nowego o swoim pupilu, o jego charakterze, zdolnościach uczenia się.” Ludzie, którzy chcą nauczyć kota korzystania z ubikacji pytają „jak nauczyć kota takiej sztuczki?”. Ci, którzy zmusili już kota do korzystania z ubikacji wrzucają filmiki na YT i fotki na FB. Takie zachowanie świadczy jedynie o tym, że ludzie ci nie znają kotów, traktują je jak zabawkowe roboty i nie powinni się nimi opiekować.
Zacznijmy od niedorzeczności na temat żwirku: jakie kilkaset kg? My we dwójkę zużywamy 10 l (około 4,5 kg) żwirku miesięcznie, czyli w ciągu roku 54 kg, więc na kota przypada 27 kg. Żwirek, z którego korzystamy jest ekologiczny (wykonany w 100% z włókien roślinnych), biodegradowalny i wrzuca się go do ubikacji a nie na śmietnisko. Teraz cena: na nasz żwirek człowiek rocznie wydaje 312 zł, czyli na kota wypada 156 zł. To fakt, że nasz obecny żwirek (o naszych eksperymentach ze żwirkami kiedyś napiszemy) jest lekki ale nawet jak używaliśmy wcześniej Benka zużywaliśmy 20 kg worek w ciągu półtora miesiąca, czyli rocznie na jednego kota 80 kg. To fakt, że koty potrafią zrobić bałagan wokół kuwety ale są sposoby, żeby ten bałagan minimalizować: kuwety z wysokim bokiem, kuwety zamykane typu kocie budki, specjalne szafki łazienkowe na kuwety, wycieraczki przed kuwety. Nasz człowiek sprząta naszą kuwetę raz dziennie i zabiera mu to najwyżej 2 minuty. Pisaliśmy już kiedyś, że jeśli ktoś jest perfekcyjną panią domu, nie powinien mieszkać z kotom ponieważ bałagan „żwirkowy” wpisany jest w koci charakter. Przyjaciele kotów do pedantów nie należą. „Kot roznosi bakterie po domu” – jeśli ktoś w ten sposób podchodzi do kota niech omija go szerokim, i to bardzo szerokim łukiem i pod żadnym pozorem niech z nim nie mieszka. A tak na marginesie, to człowiek może przynieść do domu (np. na butach) drobnoustroje niebezpieczne dla kota i dlatego szczepi się przeciwko niektórym chorobom także koty nie wychodzące. A teraz najważniejsze – „zdrowy kot w domu”.
Pomijamy to, że zdaniem producentów koty mogą się zarazić nawzajem korzystając ze wspólnej kuwety, bo jeśli kot zachoruje na zakaźną chorobę, drugi zarazi się poprzez kontakt z chorym kotem a nie przez korzystanie ze wspólnej kuwety. Co to znaczy zdrowy kot? Wielu ludzi odpowie, że zdrowy kot to taki kot, który nie choruje. To fakt. Ale zdrowy kot to także kot szczęśliwy. Tak jak w przypadku ludzi obowiązuje holistyczne podejście do zdrowia (zdrowie fizyczne jest tak samo ważne jak zdrowie psychiczne) tak samo w przypadku kotów jest ono bardzo ważne. Koci stres jest bardzo niebezpieczny dla zdrowia kota – wiele kocich chorób ma podłoże w stresie. Objawy kociego stresu są różne (np. apatia, pocenie się poduszek łapek, bardzo wysokie skoki cukru, tracenie sierści, łupież). Czynników powodujących koci stres jest także wiele, należy do nich między innymi zmuszanie kota do zachowań niezgodnych z jego naturą i kocimi przyzwyczajeniami, a do takich zachowań należy między innymi korzystanie z ludzkiej ubikacji. Zmuszanie kota do załatwiania się do ludzkiej ubikacji jest niezgodne z kocią naturą. Kot wchodząc do kuwety obraca się w niej zazwyczaj kilka razy, trochę kopie w żwirku a później dość długo zakopuje swoje odchody. Jak ma wykonać te czynności wpisane w kocią naturę kot korzystający z ubikacji? Na zamieszczonych filmach widać jak koty zaglądają do środka muszli klozetowej i są zdezorientowane: na pierwszym filmie kot kompletnie nie wie co zrobić, na drugim filmie kot drapie w klapę deski sedesowej, a na trzecim wyrażający niezadowolenie głośnym miałczeniem kot kręci się jak oszalały i drapie deskę klozetową. Kot korzystający z ubikacji załatwia się w nienaturalnej i niewygodnej dla niego pozycji. Musi się koncentrować aby nie wpaść do ubikacji. Koty na zamieszczonych filmach mają ułatwione zadanie ponieważ w ubikacji znajduje się nakładka.
Ciekawe jak czułby się człowiek, gdyby zmuszono go do załatwiania potrzeb fizjologicznych wyłącznie na leząco do basenu lub kaczki. Każdy, kto tego doświadczył, wie jakie to dyskomfortowe i tak samo właśnie czuje się kot zmuszony do korzystania z ludzkiej ubikacji. Spotkaliśmy się w internecie z opiniami, że zmuszanie kota do zławiania potrzeb fizjologicznych w nienaturalnej dla niego pozycji jest barbarzyństwem – zgadzamy się z tą opinią. Zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt przez humanitarne traktowaniu zwierząt rozumie się traktowanie uwzględniające potrzeby zwierzęcia i zapewniające mu opiekę i ochronę, przez pielęgnację rozumie się wszystkie aspekty relacji pomiędzy człowiekiem a zwierzęciem, w szczególności uruchamiane przez człowieka zasoby materialne i niematerialne, aby uzyskać i utrzymać u zwierzęcia stan fizyczny i psychiczny, w którym najlepiej ono znosi warunki bytowania narzucone przez człowieka. a przez właściwe warunki bytowania rozumie się zapewnienie zwierzęciu możliwości egzystencji, zgodnie z potrzebami danego gatunku, rasy, płci i wieku. Kot ma prawo załatwiać swoje potrzeby fizjologicznej w wygodnej dla niego pozycji i ma prawo do zaspakajania potrzeby zagrzebania swoich odchodów.
Obowiązkiem człowieka mieszkającego z kotem jest między innymi troska o jego zdrowie. Zmuszając kota do korzystania z ludzkiej ubikacji zmusza się go do zachowań niezgodnych z jego naturą i naraża się go na stres. Człowiek, którego kot załatwia się do ubikacji nie jest w stanie kontrolować stanu zdrowia kota. Jeśli kot zachoruje, człowiekowi trudno jest w początkowym etapie choroby zauważyć jakiejś symptomy choroby ponieważ kot ma bardzo wysoki próg bólu i często nie widać po nim, że coś mu dolega. W zdecydowanej większości przypadków kocich chorób informacją o nich są kocie odchody: biegunka, inny kolor stolca, krew w stolcu, śluz w moczu czy stolcu, robaki w stolcu, skąpomocz, krwiomocz, zbyt częste oddawanie moczu, duże ilości wydalanego moczu. Człowiek codziennie czyszcząc kocią kuwetę od razu zauważy te objawy i może szybko na niego zareagować. Człowiek zmuszający kota do załatwiania się do ludzkiej ubikacji ma nikłe szanse na zauważenie w porę, że z kotem jest coś nie tak.
Koty mają dość wrażliwy układ moczowy. Bardzo dużo kotów choruje na SUK (syndrom urologiczny kotów), którego przyczyną może być między innymi długotrwały stres. Kot zdrowy na dobę produkuje około 30-50 ml moczu na kilogram masy ciała, To jak często kot korzysta z kuwety zależy od charteru kota: są koty, które wydają mocz raz lub dwa razy na dobę i są koty, które robią to znacznie częściej. Zbyt częste oddawanie małych ilości moczu, trudności przy jego wydalaniu (miauczenie, napinanie się, wchodzenie do kuwety, wychodzenie i wracanie do niej) oraz oddawanie moczu poza kuwetą (jeśli kot oddaje mocz poza kuwetą powodem mogą być schorzenia, w których wydalanie sprawia kotu ból – kot może kojarzyć ból z kuwetą i szukać innych miejsc na załatwianie potrzeb fizjologicznych), krew w moczu (mocz zdrowego kota jest przejrzysty, ma barwę słomkową lub intensywnie żółtą) są sygnałem, że kot jest chory. W pierwszej kolejności należy wykluczyć choroby pęcherza. W początkowej fazie choroby, kot je, bawi się i rozrabia, jak zawsze. Tylko w kuwecie można w porę zaobserwować symptomy tej choroby. Wiele kotów choruje na cukrzycę, która również może być spowodowana stresem: kot dużo pije i wydala dużo więcej moczu niż przed chorobą. Duży odsetek kotów, zwłaszcza kotów starszych wiekiem, cierpi na niewydolność nerek, która jeśli w porę nie zacznie być leczona kończy się tragicznie. Szybka diagnoza daje szansę na spowolnienie rozwoju choroby. Mocz kota ze schorzeniami nerek jest rozcieńczony, kot wydala go w dużych ilościach. W przypadku ostrej niewydolności nerek bardzo ważna jest szybka reakcja. Jak zauważyć ile i jakiego moczu wydala kot korzystający z ludzkiej ubikacji? Dość często koty chorują na kamienie kałowe: kot nie potrafi się załatwić (nie oddaje stolca) lub wydala małe zbite, twarde kawałki stolca. Kamienie kałowe stanowią dla kota śmiertelne zagrożenie. Koty wychodzące odrobacza się co kwartał a nie wychodzące co pół roku. Po podaniu środka odrobaczającego należy obserwować kał kota, czy nie ma w nim robaków, jeśli są powtarza się odrobaczanie. Obecność krwi w kale kota (o obecności krwi świadczy także smolisty stolec) jest zawsze sygnałem alarmującym i należy niezwłocznie udać się z kotem do lekarza weterynarii. O zmianach chorobowych świadczą także biegunki, nieturlana konsystencja czy kolor stolca, obecność śluzu czy robaków w stolcu. Jak zaobserwować te zmiany jeśli kocia kupa wpada do otworu ludzkiej ubikacji?
Dom, w którym kot zmuszany jest do korzystania z ludzkiej ubikacji to dom niebezpieczny dla kota. W ubikacjach wiszą kostki czy płyny dezynfekcyjne, myje się je silnymi chemikaliami. Deski klozetowe zwyczaj są śliskie, koty mają problem z utrzymaniem na niej równowagi (widać to na pierwszym filmie) i o wypadek nie trudno. Jeśli w domu będzie człowiek jest szansa, że w porę zauważy i pomoże kotu. Jeśli kot będzie w domu sam może nawet utopić się w muszli, jeśli wpadnie do niej głową w dół, może także, jeśli uda mu się z niej wydostać, zatruć się chemikaliami (bezpośrednio, lub pośrednio zlizując je z zamoczonej sierści). Chemikalia mogą także uszkodzić oczy kota. Na trzecim filmie widać jak kot sam wszedł do ubikacji nie wiedząc jak poradzić sobie z potrzebą zakopania kocich odchodów. Kot ten wyrażą odczuwany dyskomfort z nieturlanego sposobu wydalania głośnym i żałosnym miauczeniem. Ludzie jakoś tego nie słyszą i uważają, że osiągnęli sukces, ponieważ kot nauczył się korzystać z ubikacji. Pomijamy fakt, bo to problem ludzi a nie kotów, że aby kot mógł korzystać z ludzkiej ubikacji, musi być ona stale otwarta, a nie spuszczane natychmiast odchody raczej nie pachną. W reklamie urządzenia do nauki kota korzystania z ludzkiej ubikacji znalazła się także edukacja: „Dzięki zestawowi WCkici nie tylko poświęcisz kotu więcej uwagi, ale dowiesz się czegoś nowego o swoim pupilu, o jego charakterze, zdolnościach uczenia się.” Edukowanie się w zakresie kociego charakteru i zachowań należy zacząć od budowy anatomicznej kota, jego procesów fizjologicznych i kociego behawioryzmu. A więcej uwagi warto poświęcić kotu znajdując czas na zabawę z nim. Nasz człowiek do naszej kuwety nie sika a my nie sikamy do jego ubikacji i zachęcamy do takiego zachowania wszystkie koty. Dotychczas pisząc o naszej opinii o jakiś kocich sprawach zaznaczaliśmy, że to tylko nasza opinia a każdy człowiek, zrobi to co uważa za stosowne. W tym przypadku uważamy, że człowiek, który nie akceptuje kociej natury i chce zrobić z kota robota korzystającego z ludzkiej ubikacji nie powinien mieszkać z kotem. Ludzie mówią „wolność Tomku w swoim domku” ale ta wolność ma swoje granice – nie może zagrażać życiu czy zdrowiu. W tym przypadku jest mowa o zdrowiu i życiu kota oraz o jego dobrym samopoczuciu i możliwości zachowań zgodnych z kocią naturą.
Niech kot będzie z Wami i nie sika do ludzkiej ubikacji
Set & Thot