Koci kuzyni: irbis śnieżny

MATEUSZ BURKARD

Irbis zdecydowanie nie należy do najpopularniejszych z wielkich kotów, lecz zdecydowanie jest jednym z tych najciekawszych. Większość zapewne kojarzy to zwierzę głównie z animowanego filmu Kung Fu Panda, gdzie główny antagonista Tai Lung jest właśnie owym irbisem. Kot ten w rzeczywistości może i nie zna sztuk walki, lecz wcale nie ujmuje to mu uroku. Przyjrzyjmy się więc mu nieco bliżej i odkryjmy co jest w nim tak wyjątkowego oraz dlaczego niektórzy nazywają go “duchem gór”.

Irbis śnieżny należy do rodzaju lampartów z podrodziny panter. Przez to też poprawnym jest określanie go jego zapewne popularniejszą nazwą, jaką jest właśnie pantera śnieżna. Samo określenie “irbis” trafiło do nas z języka rosyjskiego, do którego (poprzez mongolski) dotarło ze starotureckiego. Oznaczało ono ogólnie panterę, lecz u nas stosuje się je do tego konkretnego gatunku. Ten zaś gatunek jeszcze do niedawna zaliczany był do monotypowego rodzaju irbis (Uncia), lecz po wnikliwej analizie genetycznej powrócił on do bycia lampartem, jako że jest on blisko spokrewniony z tygrysem (ich wspólny przodek żył “zaledwie” 2 miliony lat temu). Ponadto irbis dzieli się na trzy podgatunki zamieszkujące osobne terytoria: Panthera uncia uncia (obszar gór Pamir), Panthera uncia uncioides (Himalaje i Zachodnie Chiny) oraz Panthera uncia irbis (Południowo-Wschodnia Mongolia). Okryto również, że niegdyś istniał jeszcze jeden podgatunek tego kota, którego w 2022 opisano mianem europejskiej pantery śnieżnej (Panthera uncia pyrenaica). Żył on w okresie środkowego plejstocenu i miał zamieszkiwać południe Francji, jako że tam właśnie znaleziono materiał genetyczny. Nic więcej jednak o tym podgatunku nie wiadomo.

Irbis jest najmniejszym przedstawicielem tzw. wielkich kotów. W grzbiecie sięga on do 56 cm wysokości, a długość jego ciała (bez ogona) wacha się od 75 do 150 cm. Jego łapy są dosyć krótkie i krępe, lecz posiada on za to pokaźny ogon oscylujący w przedziale od 80 do 105 cm długości. Co do ich masy, samce ważą zwykle od 45 do 55 kg, a samice od 35 do 40. Warto jednak zaznaczyć, że zaobserwowano przypadki wyjątkowo dużych samców (75 kg), jak i nietypowo małych samic (25 kg). Ich kły również nie są pokaźne i mierzą niecałe 3 cm (dokładnie 28,6 mm), będąc przy tym znacznie smuklejsze od kłów innych panter.


Ich czaszki za to są już znacznie ciekawsze. Znacząco różnią się one w proporcjach od innych panter, przez co irbisy nie potrafią na przykład ryczeć. W porównaniu do reszty wymiarów posiadają też stosunkowo duże otwory nosowe, które pozwalają im na wdychanie większej ilości powietrza, jednocześnie je przy tym ogrzewając i nawilżając. Jest to niezwykle przydatne w zimowych warunkach, w jakich żyją, choć należy zaznaczyć, że nie są one jakoś specjalnie przystosowane do niedotlenienia, wynikającego oczywiście z tzw. choroby wysokościowej.

Są natomiast dobrze przygotowane na otaczające je zimno. Posiadają małe i zaokrąglone uszy, co minimalizuje utratę ciepła oraz szerokie łapy pozwalające na lepszą redystrybucję masy podczas chodzenia po śniegu (potrafią się w nim poruszać nawet gdy sięga 85 cm). Same łapy ponadto są od spodu pokryte futrem, aby się łatwo nie odmroziły i zapewniały lepszy chwyt. Jest to szczególnie przydatne przy skalnej wspinaczce, w czym też pomaga im ich długi i giętki ogon, ułatwiający zachowanie balansu. Ten jednak służy im nie tylko do tego. Ogony irbisów są wyjątkowo grube (za sprawą rozdysponowanego w nich tłuszczu) i pokryte obfitą warstwą futra, dzięki czemu mogą one go użyć do przykrycia swej twarzy podczas snu.

Najbardziej unikatowym elementem ich ciała jest jednak zdecydowanie ich futro. Jest ono wyjątkowo grube i gęste, a pojedyncze włoski mierzą od około 5 do nawet 12 cm. Jeśli chodzi o barwę jest ono białawe na podbrzuszu i szaro-kremowe na reszcie ciała, a do tego pokryte ciemnymi plamami i rozetkami. Dzięki temu, oprócz zapewniania ciepła świetnie sprawdza się ono też w roli kamuflażu w śnieżno-skalistych terenach. Ich zdolność do ukrywania się “na widoku” sprawiła też, że Mongołowie zaczęli je nazywać “duchami gór”, które bacznie nas obserwują, chociaż my sami ich nie dostrzegamy.

To właśnie górskie tereny są przez nie najbardziej preferowane. W okresie letnim żyją one na górskich łąkach (ponad koronami drzew), jak i w bardziej skalistych regionach, oscylując na wysokościach od 2700 do 6000 m. W zimę zaś, gdy robi się chłodniej schodzą na pułap od 1200 do 2,000 m. Funkcjonują one głównie od świtu do wczesnego poranku oraz pomiędzy popołudniem a wczesnym wieczorem. Zwykle spoczywają one na górskich klifach, które oprócz cienia zapewniają również niczego sobie widoki.

Z natury są one samotnikami i łączą się w pary jedynie na okres godowy. Może być to spowodowane chociażby tym, że nieprzyjazne tereny, na których żyją nie zapewniają dostatecznie dużo prowiantu, aby całe stado naraz mogło się utrzymać. Nawet polując, irbisy przemierzają zawsze te same, sprawdzone już (i oznaczone moczem lub kałem) szlaki, gdyż dla powodzenia łowów muszą dobrze znać (często zdradliwy) teren, wiedząc przy tym, że na pewno coś na nim znajdą. Jest to dosyć spory problem i zapewne jeden z powodów ich wymierania. Badania przeprowadzone na Pustyni Gobi wykazały, że przeciętny zasięg terytorium dorosłego samca wynosi od 144 do 270 km2, zaś samicy od 83 do 165 km2, przy czym osobne obszary rzadko na siebie nachodzą. Oznacza to mniej więcej tyle, że około 40% chronionych obszarów w zamieszkałych przez nie krajach, jest mniejszych niż domyślne terytorium jednego w sobie samca.

Przez trudności ze zdobyciem pokarmu, irbisy polują właściwie na wszystko, na co tylko mogą. Są one rzecz jasna mięsożerne i odżywiają się głównie górskimi ssakami kopytnymi, jak koziorożce, markury, dziki, jelenie, nahury, tary i piżmowce syberyjskie. Do tego dochodzą nieraz świstaki i inne drobne kręgowce pokroju zajęcy, łaskunów, myszy, wiewiórek czy chomików. Nie pogardzą one też ptakiem, a i nieraz sporą część ich diety stanowią zwierzęta domowe, szczególnie owce. Co ciekawe czasem zdarzy im się nawet i zapolować na makaki, a i nie można pominąć faktu, że jedzą też stosunkowo dużo roślinności, zapewne dla dostarczenia ciału niezbędnych zimą witamin.


Irbisy polując zwykle ścigają ofiarę w dół wzgórza (przez maksymalnie 300 m), korzystając z przewagi wypracowanej przez swój daleki startowy wyskok. Następnie zaciągają zdobycz do leża, gdzie w spokoju ją konsumują. Jedna błękitna owca himalajska starcza im na około 2 tygodnie, więc nie muszą one polować przesadnie często. Są one bez problemu w stanie pokonać większość równych sobie rozmiarami zwierząt, może za wyjątkiem dorosłego jaka. Warto tutaj zaznaczyć, że chociaż są samotnikami zaobserwowano, że równie dobrze sobie radzą polując w parach, podczas okresu godowego. Jak dotąd nie zanotowano też niemal żadnego przypadku ataku irbisa na człowieka, poza dwoma, gdzie jeden był chory, a drugi stary i wygłodniały. Znane są one lokalnej społeczności raczej jako dość płochliwe i porzucające zdobycz bez żadnej walki.

Na wolności irbisy żyją zwykle od 15 do 18 lat, a w zamknięciu potrafią dożyć nawet i 25. W kwestii rozmnażania, osiągają one dojrzałość płciową pomiędzy drugim a trzecim rokiem życia, a ruja (czyli faza płodności) trwa u samic około 5 do 8 dni. Ich sezon godowy nie trwa zbyt długo, dlatego po znalezieniu partnera kopulują one ze sobą od 12 do aż 36 razy dziennie. Same gody odbywają się zwykle zimą, a ciąża trwa od 90 do 100 dni. Ze względu na niedobór czasu, samce po spółkowaniu nie szukają już drugiej samicy, przez co jako gatunek wyróżniają się na tle innych wielkich kotów. Mianowicie posiadają one dosyć wyraźny szczyt urodzeń, gdzie młode niemal w całości rodzą się pomiędzy kwietniem a czerwcem. W jednym miocie na świat przychodzi zwykle od dwóch do trzech kociąt, a w rzadkich przypadkach liczba ta może wynieść nawet siedem. Młode rodzą się głównie w jaskiniach lub szczelinach skalnych, wyścielanych futrem matki. Tuż po urodzeniu są one ślepe i bezbronne, lecz posiadają już obfitą warstwę futra i wagę w zakresie od 320 do 567 gramów. Oczy otwierają po około 7 dniach, po 5 tygodniach potrafią już chodzić, a po 10 odłączają się od piersi matki. W wieku około 2 do 4 miesięcy zaczynają opuszczać już leże, po czym w przeciągu około roku później rozpoczynają samodzielny żywot. Okres pomiędzy urodzeniem kolejnych generacji wynosi mniej więcej 8 lat.

Na wolności żyje obecnie jedynie 4500 do 7000 irbisów, a w ogrodach zoologicznych około 200, przez co gatunek ten jest narażony na wyginięcie. Jednym z powodów tej sytuacji jest to jak bardzo rozproszony od siebie jest ten gatunek, co utrudnia wymienność genetyczną. Główne zagrożenie dla ich przetrwania stanowi jednak kłusownictwo. Ich piękne skóry stanowią element tradycyjnego ubioru niektórych zamieszkałych w regionie ludów. Ponadto ich mięsa używa się w tradycyjnej tybetańskiej medycynie do leczenia problemów z nerkami, a ich kości z kolei w medycynie chińskiej wykorzystuje się jako lek na reumatyzm, kontuzje czy ból kości. Szacuje się, że co roku ofiarą łupu pada około kilkadziesiąt osobników w takich krajach jak Mongolia, Indie, Pakistan czy Tadżykistan. W Chinach zaś ta liczba wzrasta do i ponad 200. Ponadto przewiduje się, że emisja gazów cieplarnianych najprawdopodobniej doprowadzi do drastycznych zmian w zadrzewieniu terenu oraz zredukuje wielkość górskiej tundry, zmniejszając tym samym ich naturalne środowisko o nawet 30%. Do tego dochodzi konflikt z ludźmi próbującymi obronić przed nimi swoje stada, stanowiące często dużą składową ich diety. Same z resztą pasterstwo, jak i wycinki lasów również przyczyniają się do degradacji zarówno ich środowisk, jak i liczebności ich potencjalnego pokarmu.

Na szczęście istnieją też inicjatywy starające się je ochronić. W 2013 roku w Biszkeku odbyło się międzynarodowe forum poświęcone ochronie irbisów, w którym wzięło udział 12 państw składających się na ich terytorium. Zgromadzeni przedstawiciele stanowczo uznali, że irbis jest niezastąpionym symbolem ich krajów oraz elementem dziedzictwa kulturowego, który świadczy o zdrowiu górskiego ekosystemu. Przez to też poczęto wszelkich starań, aby zabezpieczyć ich terytoria i walczyć z nielegalnym handlem. Kluczowym było jednak dotarcie do samych pasterzy. Ci żyjąc głównie z hodowli nie mogą sobie pozwolić na dzikie zwierzę mordujące ich bydło. Postanowiono więc ich wyedukować i zapewnić inne metody utrzymania. Nauczono ich przed wszystkim dziergania jakościowych swetrów ze zbieranej przez nich wełny, które stanowią obecnie część oferty Snow Leopard Trust. Dzięki temu miejscowa ludność może zarabiać na życie nie martwiąc się więcej kotami, do których szacunek wśród nich zaczął stopniowo wzrastać. Jednocześnie zaczęto też zbierać fundusze na opłacenie większej liczby strażników w poszczególnych rezerwatach.

Mówiąc, że irbis jest ich narodowym symbolem również nie przesadzili. Irbis jest popularnym symbolem w heraldyce Środkowej Azji, jak i w polityce, gdzie często też prezentowany był w swojej “mitycznej” formie z zestawem skrzydeł (irbisy często porównywano do aniołów). Symbol “Białego Leoparda” (Aq Bars) stanowi chociażby godło rosyjskiej republiki Tatarstanu i rejonu szuszeńskiego, oraz był niegdyś używany przez Protobułgarów, w Chanacie Kazańskim i w byłym godle Biszkeku. Irbis obecnie znajduje się również w herbach takich miast jak Ałmaty, Astana (Kazachstan) czy Samarkanda (Uzbekistan) oraz na starych kazachskich banknotach i znaczkach pocztowych. Co ciekawe, rosyjskie wyróżnienie alpinistyczne nadawane za zdobycie pięciu siedmiotysięczników nazywa się właśnie “Śnieżna Pantera” (Snieżnyj bars), a poszczególne określenia irbisa stanowią też nazwy trzech różnych klubów hokejowych: rosyjskiego Ak Bars Kazań, kazachskiego Barys Astana i ukraińskiego Biłyj Bars Browary.

Jest on również zwierzęciem państwowym regionów Ladakh oraz Himachal Pradesh w Indiach, a przez naród Kirgizów uważany jest wręcz za stworzenie święte. To właśnie irbis dla wielu ludów stanowił zwierzę totemiczne i “dobrego ducha”, który miał objawiać się szamanom podczas ich wizji. Do tego występuje on też w wielu legendach i podaniach ludowych, a spotkanie go na swojej drodze miało być bardzo dobrą wróżbą. Jak widać więc, irbisy są niezwykle unikatowe, jeśli chodzi o wielkie koty. Są one rzadkie, tajemnicze i piękne, jak i stanowią ważny element wielu kultur i systemów wierzeń. Dlatego też miejmy nadzieję, że ich liczebność będzie już tylko wzrastać, gdyż zbrodnią byłoby utracić tak niesamowite, i dla wielu mistyczne zwierzę.