Można by się zastanawiać skąd u wielu kotów, które nawet lekko łap nie lubią sobie zmoczyć (poza Vanami, które lubią pływać) taka wielka miłość do jedzenia ryb. Odpowiedzi należy szukać w Starożytnym Egipcie, gdzie kot się udomowił. Egipcjanie, którzy czcili koty, jako bóstwa, karmili je rybami wychodząc z założenia, że to atrakcyjny pokarm dla kota, który sam ma małe szanse na złowienie ryby. Kotom ta odmiana w diecie od gryzoni i drobnego ptactwa bardzo odpowiadała.
Koty wolno żyjące natomiast szybko się nauczyły, że ludzie czyszcząc ryby wyrzucają ich wnętrzności, oczy oraz płetwy, które są całkiem smaczne a zjedzenie takiego posiłku nie wymaga podejmowania trudów polowania. Głodne koty przełamywały swoją niechęć do wody i łowiły ryby w sadzawkach, potokach i płytkich rzekach. Również wiele współczesnych kotów lubi jeść ryby ale czy są one dla nich zdrowe? Odpowiedź nie jest jednoznaczna: nie jeśli ryby stanowią główny składnik kociej diety, tak jeśli podawane są po ugotowaniu i nie częściej niż raz w tygodniu.
Wiele ryb (wykaz na końcu artykułu) zawiera między innymi tiaminazę, która niszczy tiaminę (witamina B1). Tiamina jest szybko resorbowana w jelitach, nie jest jednak magazynowana w organizmie. Jej nadmiar usuwany jest przez nerki. Niedobór tiaminy w organizmie kota spowodować osłabienie, niewydolność krążenia, przyspieszoną akcja serca, powiększenie wymiarów serca a także może nieodwracalnie uszkodzić układ nerwowy oraz mózg. Koty z niedoborem witaminy B1 często też stają sie ofiarami komarów i owadów.
Szkodliwe działanie tiaminazy można zlikwidować poprzez ugotowanie ryby ale inne składniki minerale, które są zawarte w mięsie ryb mogą przyczynić się do powstania kryształów i kamieni moczowych. Brzmi to wszystko niebezpiecznie ale jeśli kot rzadko je ryby i po uprzednim ugotowaniu nic mu nie grozi. Uwaga: bardzo dużą ilość tiaminazy zawierają ostrygi. Jeśli ktoś chce karmić kota owocami morza może podać mu od czasu do czasu krewetki.
Inną szkodliwą substancją zawartą w niektórych rybach (wykaz na końcu artykułu) jest tlenek trójmetyloaminy, który sprawia, że żelazo staje się nieprzyswajalne dla kotów, co może powodować przy stałym lub częstym żywieniu rybami zawierającymi tą substancję anemię. Podczas gotowania ryby tlenek trójmetyloaminy przechodzi w trójmetyloaminę, która nie powoduje anemii.
W internecie wiele jest porad dietetycznych miłośników kotów, w których polecany jest dla kota tuńczyk z puszki. Zarówno tuńczyk, jak i łosoś mogą zawierać bardzo podwyższony poziom metali ciężkich (w tym rtęci), które mogą powodować wiele schorzeń. To samo dotyczy np. makreli, rekina i miecznika. Pomijamy fakt, że ryby w puszkach przeznaczone dla ludzi są solone, przyprawiane i konserwowane. Zwracajcie wagę prosimy, skąd czerpiecie informacje na temat żywienia i opieki nad kotem i nie karmcie nigdy kotów rybami z puszek przeznaczonych dla ludzi.
A co z mokrym i suchym pokarmem dla kotów określanym jako rybny? Do produkcji karm dla zwierząt używane są odpady produkcyjne (wnętrzności, mielona skóra, oczy) a nie samo mięso, co producenci na etykietach określają, jako „produkty uboczne”. W rybach morskich, przegrzebkach i małżach może gromadzić się kwas domoikowy, będący toksyną produkowaną przez niektóre gatunki glonów, które stają się coraz bardziej powszechne w regionach przybrzeżnych z powodu zmian klimatycznych. Kwas domoikowy powoduje poważne uszkodzenia nerek. Jeśli przetwórca odrzuci partię skażonych ryb czy małż bardzo prawdopodobne jest, że zostaną one wykorzystane do produkcji karmy dla zwierząt.
W żadnym przypadku kot nie powinien jeść ryb wędzonych ponieważ zawierają one bardzo duże ilości soli (to samo dotyczy wędzonych, i nie tylko, wędlin). Oczywiście wszelkiego rodzaju marynowane ryby także nie są odpowiednie dla kota. Ryby są bogatym źródłem kwasów Omega 3, które wspomagają układ odpornościowy i nerwowy, korzystnie wpływają na skórę, pazury i sierść kota, zmniejszają ryzyko chorób serca, obniżają ciśnienie oraz działają przeciwzapalnie. Jeśli kot lubi ryby można podawać mu je po ugotowaniu i w małej ilości – raczej jako przysmak niż jako główny posiłek (dietetycy zlecają 100 g na tydzień). Jeśli kot dostaje swoją porcję ryb nie może ona zawierać ości ponieważ mogą one uszkodzić błony śluzowe przewodu pokarmowego, przebić żołądek, przełyk czy jelita (najlepiej kupować filet).
W polskim poradnictwie weterynaryjnym zaleca się podawanie ryby nie częściej niż 2 – 3 razy w tygodniu. W światowej literaturze zaleca się podawane ryby nie częściej niż raz w tygodniu. Niektórzy dietetycy i zwolennicy diety BARF (ang. Biologically Appropriate Raw Food – odpowiednie biologicznie surowe jedzenie) uważają, że ryb nie zawierających tiaminazy i tlenku trójmetyloaminy nie trzeba gotować inni (tych jest znacznie więcej) uważają, że względu na stan współczesnych wód (zanieczyszczenia) mając na uwadze zdrowie kota i jego podatność na choroby, zwłaszcza układu moczowego, podając kotu rybę należy zawsze ja gotować niezależnie od tego, czy zawiera tiaminazę i tlenek trójmetyloaminy czy nie.
Jeśli kot nie przepada za rybami nie ma sensu ich mu podawać (kwasy Omega 3 zawarte są w wielu przysmakach dla kotów). Jeśli kot lubi ryby nie należy pozbawiać go przyjemności ich jedzenia ale należy przestrzegać zaleceń specjalistów od kociej dietetyki. My uwielbiamy ryby i dostajemy 100 g ugotowanej ryby co 7 – 10 dni. Wolelibyśmy częściej i jak człowiek gotuje dla nas rybę to nie możemy się doczekać, kiedy ją dostaniemy.
Uwaga: Wiele kotów jest uczulonych na ryby – jest to jeden z 3 najczęstszych alergenów. Jeśli kot przyzwyczajony jest już do jedzenia ryb i nie chce jeść innych produktów należy suplementować dietę, jak radzą dietetycy witaminą E i drożdżami (zawierają witaminę B1). Należy jednak w takiej sytuacji ustalić dietę kota i suplementy z lekarzem weterynarii. Szczególną ostrożność z podawaniem ryb należy zachować w przypadku kotów mających problemy z układem moczowym i nerkami – nadmiar ryb może pogarszać stan chorobowy, w takim przypadku dietę kota należy uzgodnić z lekarzem weterynarii.
Ktoś może kwestionować zalecenia, co do częstotliwości i porcji podawanej ryby mówiąc, że są przecież koty wolno żyjące, które żywią się prawie tylko rybami (np. koty żyjące w pobliżu portów rybackich). To prawda są takie koty ale pamiętajcie prosimy, że średnia długość życia kota wolno żyjącego wynosi 4 lata na co wpływ ma wiele czynników, w tym to co koty wolno żyjące jedzą. Dokarmiając koty bezdomne karmcie je tak, jak karmicie domowych pupili.
Niech kot będzie z Wami
Set & Thot
Poniższy wykaz nie jest pełny – nie wszystkie ryby udało nam się znaleźć, ale obejmuje te najbardziej popularne
Ryby zawierające tiaminazę:
Belona
Błyszczyk
Głowacz pręgopłetwy
Gromadnik
Karp (cała rodzina karpiowatych)
Kleń
Leszcz
Makrela
Mauryk
Miętus
Mintaj
Płoć
Rekin
Sardela
Sandacz morski
Strzebla potokowa
Strzępiel
Stynka
Sumik
Sum
Szprot
Śledź oceaniczny
Ryby nie zawierające tiaminazy:
Łosoś
Pstrąg
Węgorz
Halibut
Dorsz
Szczupak
Okoń
Łupacz
Morszczuk,
Flądra
Sola
Ryby zawierające tlenek trójmetyloaminy:
Czernik
Witlinek
Morszczuk
Łupacz
Mintaj