MARTA FALFUS
Czy pies może być kotem? Odpowiedź na to pytanie wydaje się być bardzo prosta i logiczna – NIE. Natomiast co, jeśli pomimo wszystko pies przywdział zachowania typowo kocie i nie ma najmniejszego zamiaru z nich rezygnować ? Od razu przychodzi mi na myśl powiedzieć uparty jak osioł, ale chyba bardziej adekwatnym byłoby jak kot.
Z kim przystajesz, takim się stajesz
Stara prawda odnosząca się do otoczenia i jego wpływu na nas mówi – ”z kim przystajesz, takim się stajesz”. A co jeśli nie dotyczy ona tylko ludzi, co jeśli możemy do niej nawiązać mówiąc o naszych małych przyjaciołach.
Jeśli nasz psiak zachowuje się jak mały kot lub też dorosły kocur, nie jest w tym nic dziwnego, chyba że…. nagle w środku nocy zamiast zwyczajnych odgłosów szczekania usłyszymy piękne i czarowne MIAAAU.
Najczęściej zachowania, które określilibyśmy jako typowo kocie pojawiają się wśród psów, które w swoich latach szczenięcych miały styczność z kotami. Wychowane w ten sposób maluchy, w sposób naturalny przywdziewają nawyki przypisywane ich kocim przyjaciołom.
Psie koty w życiu codziennym
W odmętach internetowej czeluści możemy znaleźć wiele zabawnych historii, gdzie rasowy przedstawiciel gatunku zachowuje się jak jego kuzyn mruczek. W takich opowieściach pies nie jest ani trochę zainteresowany bezsensownym gonieniem za piłką, którą musi później przynieść właścicielowi. Dla niego dużo większą frajdą jest łapanie nieuchwytnego „pana cienia”, któremu zawsze w ostatnim momencie udaje się uciec.
Z kolejnym przypadkiem, utożsamiam się sama, a raczej nie ja tylko moja cudowna i uparta suczka (jakże ona jest uparta). Przygotowane specjalnie dla niej piękne legowisko – posłanie z własnymi poduszkami, którego nikt nie dotyka. Ale po co, skoro o wiele lepsza jest stara walizka czy plecak przyniesiony z piwnicy lub chociażby zaciągnięta w kąt zniszczona poduszka, na której może zwinąć się w kłębek.
W innym przypadku chwilę później czworonożny bohater – pies, przypominam – postanawia, że podłoga to jednak za mało i wskakuje poziom wyżej, wspinając się na lodówkę, na której ostatecznie znajduje swoje miejsce, skąd może obserwować całe pomieszczenie ku rozbawieniu właścicieli.
Może urodziłem się psem, ale tak naprawdę jestem kotem
Każdy znany człowiekowi gatunek zwierzaków ma swój specyficzny sposób poruszania się czy też nawyki typowe dla niego. Zarówno psy jak i koty posiadają przypisane do swojego gatunku typowe zachowania. Psy sikają podnosząc łapę, biegają za piłką, szczekają jeśli ktoś zapuka do drzwi lub kiedy będzie miał na to ochotę.
Koty z kolei kładą się przednimi łapkami złożonymi przy brzuchu, kochają wszelkiego rodzaju pudełka, lub wchodzą we wszystkie możliwe małe rzeczy i pomieszczenia. Wdrapują i ocierają się o człowieka, ale dotknąć ich można tylko za ich pozwoleniem. Niektóre z nich jednak odchodzą od tego stereotypowego opisu. Psy przyjmują zachowania typowo kocie, a koty typowo psie.
W takim razie czy pies może być kotem, a kot psem?
Wyobraźmy sobie taką sytuację: adoptujemy zwierzaka i po jakimś czasie zauważamy, że jego zachowanie łudząco przypomina, to zaprezentowane w tym artykule. Jako właściciele mamy dwa wyjścia, możemy spróbować zmienić jego nawyki, tak by bardziej przypominał swoich braci i siostry, lub pozwolić mu na to by był sobą. Podsumowując z mojej czysto subiektywnej strony: jeśli takie jest jego życzenie, to czemu nie. Niech będzie sobie nawet królikiem, byleby był szczęśliwy.