LIDIA GRABOWSKA
Na pierwszy rzut oka jaguarundi przypomina raczej kunę, łasicę czy wydrę niż przedstawiciela kociej rodziny. Jednak pozory mylą. Mimo charakterystycznego wyglądu i innych niespotykanych cech jaguarundi jest w stu procentach kotem, i to bardzo zaradnym.
Po raz pierwszy ten gatunek został opisany w 1803 roku przez francuskiego przyrodnika. Nazwa “jaguarundi” wywodzi się z języka plemienia Guarani i oznacza “kota brunatnego”, bądź “czwartego kota”. Gatunek został początkowo włączony do rodzaju Felis, podobnie jak reszta małych kotów. Jednak na ogół w nazewnictwie stosuje się utworzony specjalnie rodzaj Herpailurus, który oznacza “dziwnego kota”. W niektórych językach powstały też inne określenia, wskazujące na nie do końca koci wygląd. W Niemczech używa się określenia “Wieselkatze”, czyli kot łasicowaty, a w krajach anglojęzycznych “otter cat”, czyli kot wydrowaty.
Juguarundi zamieszkuje obszary Ameryki Południowej i Środkowej, istnieje również populacja na środkowej Florydzie. Bardzo różnią się od innych małych kotów, a w oczy rzuca się przede wszystkim ich “wydrowaty” wygląd. Koty te mają wydłużony tułów, długi ogon i krótkie nogi, przy czym tylne łapy są też dłuższe od przednich. Głowa jest mała i delikatnie spłaszczona, a uszy nieduże, szeroko rozstawione i zaokrąglone. Futro jaguarundi jest gładkie, o jednolitym zabarwieniu – szarym lub rudobrązowym. Są wielkości kota domowego i ważą około 3-9 kg. Najbliższą kuzynką kotów wydaje się być puma, na co wskazuje podobieństwo niektórych zachowań, ale też badania genetyczne. Cechy wspólne z jaguarundi można też zauważyć u azjatyckich kotów, takich jak taraj, kot bengalski czy kot kusy.
Koty te mają bardzo duże zdolności przystosowawcze. Zamieszkują rozmaite typy środowisk, od wilgotnych lasów, przez sawanny, aż po półpustynie. W górach spotyka się je aż do wysokości 3200 m. n.p.m. Lubią trzymać się blisko rzek i preferują raczej tereny otwarte. Jeśli ich jego terenem jest las zdecydowanie wolą trzymać się obrzeży. Co nietypowe dla kociej natury, jaguarundi polują raczej w dzień niż w nocy. Na dzienny tryb życia wskazuje też ubarwienie, które dobrze je maskuje w trakcie polowań. Ich łupem najczęściej padają niewielkie zwierzęta, takie jak gryzonie, ptaki i jaszczurki. Jednak koty te nie wybrzydzają i równie często ich posiłkiem stają się króliki, oposy, a nawet liście i owoce. Urozmaicają sobie dietę również stawonogami i rybami, w zależności od potencjalnych ofiar znajdujących się na danym terenie. Choć są zdolnymi wspinaczami i sprawnie poruszają się po gałęziach, wolą polować na ziemi. Zaczajając się na ptaka są w stanie wykonać nawet dwumetrowy skok wzwyż. Bardzo ciekawa jest duża rozmaitość dźwięków wydawanych przez jaguarundi. Naliczono dotychczas około 13 odrębnych dźwięków, w tym mruczenie, gwizdanie, klekotanie i ćwierkanie na wzór ptaków.
Czy koty te są samotnikami? Liczne obserwacje potwierdzają tę regułę, jednak jaguarundi są spotykane też w parach, żyjących na ściśle określonym terytorium. Również w ogrodach zoologicznych koty te nie potrzebują odrębnych wybiegów i raczej dogadują się z kolegami. Na gniazdo rodzinne samica wybiera zwykle pusty w środku pień drzewa, zarośnięty rów bądź gęstą kępę trawy. Młode rodzą się z cętkowaną sierścią, podobnie jak małe pumy, jednak bardzo szybko ich sierść staje się jednolita. Długość życia tych kotów na wolności nie jest znana, a w zoo wynosi około 15 lat.
Jaguarundi należą do najłatwiej oswajających się kotowatych, o ile mają styczność z człowiekiem już jako młode. Rdzenne ludy Ameryki Południowej chętnie je oswajały i trzymały w domach jako tępicieli gryzoni i zwierzęta do towarzystwa. Koty te mają wesołą naturę, chętnie się bawią i są uczuciowe. Jednocześnie charakteryzują się też bardzo silnym instynktem łowieckim. Futro jaguarundi nie ma raczej wartości handlowej, dzięki czemu nie padły ofiarą mody na futra z dzikich zwierząt. Głównym zagrożeniem jest niszczenie ich naturalnych środowisk. Jaguarundi jest zagrożony wyginięciem w Ameryce Środkowej i USA i chroniony na terenie większości państw, w których występuje. W Polsce te interesujące koty możemy podziwiać w zoo w Krakowie, Opolu i Poznaniu.