MONIKA FIGURA
Nie tylko ludzie pobijają najdziwniejsze rekordy i dokonują rzeczy niemalże niemożliwych – taka możliwość przysługuje wszystkim gatunkom, a więc i kotom. Tak się składa, że w Księdze rekordów Guinessa da się znaleźć kilku niezwykłych kocich rekordzistów. Poniżej przedstawiamy kilku z nich.
FRANKENLOUIE I JEGO DWIE TWARZE
Duplikacja twarzowo-czaszkowa (diprosopus) to niezwykle rzadka wada wrodzona, która objawia się tym, że część bądź całość struktur twarzy jest zdwojona. Powstaje ona na wskutek nieprawidłowego podziału zarodka w czasie ciąży – kiedy zamiast bliźniąt, rodzi się jeden potomek. Może dotknąć ona ludzi i zwierzęta. Tę wadę wykryto u kota o imieniu Frankenlouie. Miał on jeden mózg i dwie twarze: dwa nosy, dwie usta i troje oczu.
Początkowo szacowano, że kociątko przeżyje zaledwie kilka dni, ponieważ mniej więcej tyle przeżywają zwierzęta dotknięte tą wadą. Czas jego życia, w porównaniu z oczekiwaniami, nieco się jednak wydłużył… kot przeżył bowiem aż 15 lat. I miał się bardzo dobrze. Opisywany był jako bardzo wesoły, spokojny kot, lubiący spacery, zabawy i jazdę samochodem. Został wpisany do Księgi rekordów Guinnessa jako najdłużej żyjący kot janus (janus, czyli dwutwarzowy – nazwa pochodząca od staroitalskiego boga Janusa o dwóch obliczach).
NAJGŁOŚNIEJSZY MERLIN
Tracy Westwood opowiada, że jej znajomi skarżą się nieraz, kiedy dzwonią do niej na komórkę, ale nie mogą jej usłyszeć, ponieważ całą rozmowę w tle zakłóca jej mruczący kot. Mruczy w czasie głaskania, ale nie tylko – robi to również przez sen, podczas zabawy, a także kiedy mu się nudzi. A mruczy niesamowicie głośno. Siłę głosu kota Merlina, mierzoną na – w największym natężeniu – nawet na 100 decybeli, można porównać do hałasu, który wydaje motocykl bez tłumika. Najczęściej kot mruczy jednak nieco ciszej, bo niecałe 70 decybeli, czyli o głośności mniej więcej takiej, jak włączony odkurzacz – co wystarczyło, aby w 2015 został wpisany do Księgi za najgłośniejsze mruczenie.
MISSI I JEJ NAJDŁUŻSZE WĄSY
Najdłuższe kocie wąsy miały aż 19 centymetrów, czyli niemal trzy razy więcej niż wąsy przeciętnego kota. Rekord zawędrował do Missi z Finlandii, kotki rasy Maine Coon, w 2005 roku.
NAJSTARSZA CREME PUFF (I TROCHĘ O JEJ WŁAŚCICIELU)
Najdłużej żyjąca kotką została Creme Puff z Teksasu. Żyła od 3 sierpnia 1967 roku do 6 sierpnia 2005, czyli 38 lat i 3 dni. Jej właścicielem był Jake Perry, któremu trzeba poświęcić stosowną chwilę, bowiem był to prawdziwy koci ojciec. Do jednego z jego kotów należał również wcześniejszy rekord za najdłużej żyjącego kota – była to kotka Granpa, która osiągnęła wiek 34 lat.
Perry od lat 80. adoptował ogromną ilość kotów – w pewnym momencie miał u siebie aż 4 tuziny podopiecznych.
Jak twierdzi, nie tylko Creme Puff i Granpa były tak długowieczne, bowiem z jego kotów żyła ponad 30 lat. Co zatem robił Perry, aby jego koty żyły tak długo? Jego metody są bardzo zaskakujące. Jak wymienia, do śniadania podawał kotom, oprócz karmy, jajka, bekon z indyka, brokuły, kawę ze śmietaną, a czasem nawet… trochę czerwonego wina. Następnie prowadził koty do garażu, gdzie wyświetlał im przyrodnicze filmy dokumentalne, specjalnie dla kotów. Jednak, jak podkreśla, najważniejsza była miłość i bliskie relacje. Perry pamiętał nawet każde z urodzin jego kotów. Drobna uwaga: dieta kotów Perry’ego nie jest przebadana i nie jest udowodnione, aby była ona bezpośrednim czynnikiem zdrowotnym dla kotów, dlatego nie zalecamy jej stosowania.
BOGATY BLACKIE
Najbogatszym kotem świata został Blackie, który po swoim właścicielu odziedziczył majątek 7 miliona funtów. Ben Rea, bo tak nazywał się właściciel, podzielił również większość swojego majątku między organizacje charytatywne z poleceniem opiekowania się jego kotem. Równocześnie, nie przepisał żadnych pieniędzy swojej rodzinie. Blackie został wpisany do Księgi rekordów Guinessa w 2011 roku jako najbardziej zamożny kot na świecie.
WYCZYNOWA DIDGA
Jej właściciel, Robert Dollwet, były psi trener, twierdzi, że jego podopieczna jest “najbardziej utalentowanym kotem na świecie”. Ciężko się nie zgodzić, patrząc na filmy wideo z pokazem jej umiejętności, na których możemy obserwować Didgę surfującą, jeżdżącą na deskorolce, pływającą stylem grzbietowym, wykonującą szereg ćwiczeń gimnastycznych czy załatwiającą się w toalecie i następnie spuszczającą za sobą wodę.
Robert opowiada, że adoptował kotkę z lokalnego schroniska w Australii. Pewnego dnia zauważył, jak z własnej woli wskoczyła na deskorolkę. Zrozumiał, że kotka przejawia ciekawe zdolności i postanowił ją trenować.
Didga została wpisana do Księgi z 2017 roku za największą ilość (20 sztuczek) w ciągu minuty. Rekord ten został jednak pobity w 2021 roku przez kotkę Alexis, jednak, oceniając koty subiektywnie, sztuczki wykonane przez Didgę w ciągu minuty wydają się bardziej imponujące.