Piraci i koci Copperfield

Dziś jak człowiek pracował bawiliśmy się w piratów. Ponieważ nic nie nadawało się na statek wymyślimy sobie, że będziemy piratami na tratwie. Na tratwę zaadaptowaliśmy dużą tacę z laki, na której stał serwis do herbaty. Ponieważ lubimy, a zwłaszcza Thot, leżeć na tej tacy, człowiek przestawił trochę filiżanki, spodki i różne inne herbaciane akcesoria na brzeg tacy, tak, żebyśmy sobie mogli na niej leżeć wygodnie.


Wyobraziliśmy sobie, że te wszystkie gadżety do herbaty to nasz łup. No, ale łup trzeba było podzielić. Trochę się posprzeczaliśmy przy dzieleniu tego łupu, jak to piraci, i nie zauważyliśmy, że tratwa zbliżyła się niebezpiecznie do krawędzi wodospadu i polecieliśmy razem z tratwą w dół. Hałas, jaki zrobiliśmy oderwał człowieka od pracy, ale nie mógł już nic zrobić i tylko nas obserwował jak lecimy na tacy nad telewizorem i opadamy w dół. Trochę się wystraszyliśmy jak wylądowaliśmy na podłodze, bo był ogromny huk. Łup wypadł nam z tratwy i wlał się po mieszkaniu. Człowiek najpierw sprawdził, czy nic nam się nie stało a potem zabrał się za zbieranie naszego łupu, który się liczebnie rozmnożył: filiżanki były w dwóch częściach, bo odpadły od nich uszka, uszka odpadły też z dzbanka, rozpołowiła się przykrywka cukiernicy i dwie łyżeczki też się rozpołowiły.

Potem słyszeliśmy jak człowiek rozmawiał ze znajomym i mówił mu, że szkoda mu tego serwisu, bo to była jedna z nielicznych pamiątek po rodzicach. Trochę głupio się nam zrobiło, ale parzcież nie zrobiliśmy tego specjalnie i nie przewidzieliśmy, że tratwa wyskoczy z półki na regale? Dzień wcześniej Thot jak penetrował kuchnię też nie przewidział jak może skończyć się jazda na kuchennej solidnej drewnianej desce do krojenia. Nie wiem, co on kombinował z tą deską, ale przypuszczam, że bawił się w snowboardzistę – deska była snowboardem a blat kuchenny zboczem góry, bo widziałem tylko jak leci na tej desce z blatu a jak wyładował na podłodze to zamiast deski snowboardowej miał pod łapami narty, bo deska przy upadku na kafle przepołowiła się idealnie wzdłuż na pól. Poleciłem zafascynowany po człowieka żeby to zobaczył, bo nawet David Copperfield takich sztuczek nie pokazywał żeby ze snowboardu po skoku zrobiły się narty ale człowiek nie docenił tego, jaki zdolny jest Thot i chyba nie pośle go do „Mam Talent”


Mieszkając z kotem czy kotami, trzeb się liczyć ze ewentualnymi stratami w wyposażeniu mieszkania. Koty nie niszczą niczego specjalnie. Zdarza im się, a zwłaszcza kocim dzieciom, coś rozbić czy przez nieuwagę zniszczyć. Ludziom, też przecież się to zdarza. Jeśli kot czy koty są małe najlepiej pochować pamiątkowe czy z jakiś innych względów cenne przedmioty do czasu aż kot czy koty nie będą już tak dokazywały. Przypominamy też o tym, żeby zapewnić bezpieczeństwo kotom i usnąć wszystkie szklane przedmioty, które rozbite niechcący przez kota mogą go zranić (przykład naszego przyjaciela Oliwierka). Gdyba serwis, który spadł z nami nie był z laki a był z porcelany mógłby nas dotkliwie poranić. O bezpieczeństwie w mieszkaniu napisaliśmy w wątku „Co czyha na kota w mieszkaniu”.

Set