AGNIESZKA RUSEK
Świat idzie do przodu – co za tym idzie, również i medycyna. Aż 10 % ludzi na całym świecie jest uczulona na sierść, a dokładniej – na ślinę – kotów. Niestety sama należę do tej grupy, pomimo że jestem posiadaczką aż dwóch cudownych kociaków. Jak tylko dowiedziałam się o nowym projekcie pewnej szwajcarskiej firmy, dotyczącej szczepionki na ,,alergię” wpadłam w zachwyt. Alergia na koty potrafi być naprawdę poważna, ponieważ w przyszłych latach życia może powodować różne choroby przewlekłe, takie jak astma. Bardzo często występuje u dzieci, które są na nią niezwykle wrażliwe. Było wiele przypadków, gdzie przez obawę rodziców, kociaki lądowały w schroniskach. Oczywiście są dostępne odczulania, bądź zastrzyki, jednak takie terapie trwają do kilku lat. W skrajnych przypadkach, sięgają i do 6 lat, dodatkowo nie ma co ukryć – koszty tego są bardzo wysokie, więc nie każdy może sobie na to pozwolić.
Szwajcarscy naukowcy z Saiba Animal Heath (dawniej HypoPet AG) postanowili bardziej przyjrzeć się temu problemowi i dać szansę wielu kociarzom na całym świecie, zmagających się z uciążliwą alergią, na zatrzymanie swoich ukochanych pupili w domach wprowadzając szczepionkę na alergię. Jak się okazuje, forma takowej szczepionki będzie niezwykła i zupełnie innowacyjna, nie będą to bowiem żadne zastrzyki ani leki podawane ludziom, lecz zwierzętom. Szczepionka nosi nazwę HypoCat i podąża za pewnym białkiem, bądź alergenem zwanym Fel d 1, wytwarzanym przez zwierzaki, właśnie dlatego podawana będzie kotom. W przeciwieństwie do innych, HypoCat nie próbuje odczulać układu odpornościowego osób uczulonych na koty, a zamiast tego preparat podawany jest zwierzętom i działa na zasadzie ich immunizacji przeciwko białku Fel d 1. Ten alergen znajduje się w ślinie i gruczołach łojowych, oraz występuje wśród kotów najczęściej. Co ciekawe, dalej nie ma pewności co do tego, jaką dokładnie funkcję pełni on w organizmach zwierząt. Na szczepionkę trzeba jeszcze chwilę poczekać, ciągle jest udoskonalana, ale ten moment wygląda to bardzo obiecująco.
Jak wyglądały takie badania?
Koty objęte badaniami rzadziej wywoływały choroby, w porównaniu do tych, które nie otrzymały dawki HypoCat. Po podaniu takiej szczepionki układ immunologiczny kociaków samodzielnie zlikwidował problematyczne białka. Dodatkowo ich organizm bardzo dobrze zareagował na podanie szczepionki, oznacza to, że znakomicie się przyjął i nie spowodował żadnych negatywnych reakcji i niepożądanych skutków.
Pod lupę wzięto aż 54 koty i prowadzone były oddzielne 4 staranne prace badawcze. Polegały one na zmniejszeniu ilości alergenu Fel d 1 do tego poziomu, który umożliwi skuteczne tworzenie przeciwciał u zwierząt na to właśnie białko, które wywołuje alergię u człowieka. Obniżyło to ryzyko pojawienia się uczulenia wśród ludzi i związanych z tym chorób przewlekłych. Na szczepionkach HypoCat skorzystają więc głównie ludzie, ale również i zwierzęta, ponieważ nie będą stanowiły potencjalnego zagrożenia, co za tym idzie – alergicy nie będą musieli rozstawać się ze swoimi pupilkami.
Dr Gary Jennings, dyrektor generalny Saiba Animal Heath przewiduje wprowadzenie szczepionki na rynek już w 2024 roku, zaczynając od Stanów Zjednoczonych. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, a to rozwiązanie okaże się skuteczne, będzie to przełom wśród kocich miłośników, dotkniętych niezwykle przykrą i brutalną- alergią. Ja sama jestem niezwykle ciekawa rezultatów, jakie niesie ze sobą ten pomysł. Jeśli okaże się wielkim hitem- kto wie, może wypróbuję go i w moim domu!