Każdy kot najbardziej sobie cenni wspólne zabawy z człowiekiem. Nawet dwa czy więcej mieszkających razem kotów porzuci wspólną zabawę żeby pobawić się ze swoim człowiekiem. My lubimy jak nasz człowiek bawi się z nami myszką na wędce albo rzuca nam piłki lub myszki a my po nie biegniemy. No cóż nie jesteśmy psami, więc nie aportujemy i rzadko przynosimy człowiekowi rzucony przedmiot, więc musi sam aportować żebyśmy mogli się dalej bawić. Parę dni temu naszemu człowiekowi nie chciało się biegać i wymyślił dla nas zabawę mało uciążliwą dla siebie. Pokazał nam wysoką na jakieś 25 cm puszkę i szeroką na 12 cm a następnie wrzucił do puszki małą szmacianą laleczkę.
Szybko sobie poradziłem z jej wyjęciem. Potem próbował Thot i też nieźle mu poszło. Kiedy raz za razem wyciągaliśmy laleczkę człowiek utrudnił nam zadanie i wrzucił do puszki dość dużą aplikację księżyca. Ponieważ aplikacja jest płaska i przylega do dna puszki trudno jest ją wyjąć a na dodatek okazało się, że pod księżycem jest jeszcze koło wycięte z kartonu, które też trzeba było wyjąć.
Bardzo nam się ta zabawa spodobała, ale nie bawimy się w nią codziennie żeby się nam nie znudziła. Jak widzimy, że człowiek trzyma w ręce puszkę od razu mamy postawione na baczność z radości ogonki: ) No moja końcówka ogonka, jeszcze zwisa : (
Proście swoich ludzi żeby z Wami się tak pobawili. Ta zabawa rozwija kocią inteligencję. Puszka do zabawy musi być bezpieczna – nie może mieć ostrych kantów czy łuszczącej się farby (zamiast metalowa może być plastikowa), „skarby” wrzucane do puszki powinny być dość duże – takie, aby kot nie był w stanie ich połknąć. Należy stopniowo utrudniać „zdobywanie skarbu”. Zabawa powinna odbywać się tylko pod nadzorem człowieka ponieważ kot podczas zabawy może wsadzać (tak jak my) głowę do puszki a jeśli puszka będzie zbyt „dopasowana” do jego głowy może mieć problem z jej wyjęciem. Po skończonej zabawie puszkę trzeba schować żeby kot sam się nie bawił.
Set & Thot